Temat: benedetta barzini
-
Benedetta Barzini – muza Andy’ego Warhola i Salvadora Dalego
Jej twarz zdobiła pierwszą okładkę Vogue Italia. Była muzą Andy’ego Warhola, Salvadora Dalego oraz najlepszych amerykańskich fotografów. Benedetta Barzini, legendarna włoska modelka, u szczytu kariery wycofała się z zawodu. Dlaczego? Jak dzisiaj żyje? Poznaj dzieje jednej z najpiękniejszych kobiet świata lat 60.
Benedetta Barzini — muza Andy’ego Warhola i Salvadora Dalego
Nie lubi zdjęć, obrazów oraz filmów. Uważa, że są powierzchowne, a powierzchowność według niej jest największym przekleństwem. Podczas pracy w modelingu postrzegano ją wyłącznie jako piękną kobietę, a ona chciała, żeby widziano również jej inteligencję.
Benedetta Barzini urodziła się w 1943 roku. Jej ojcem był włoski dziennikarz Louigiego Barzini Jr, a matką dziedziczka Giannalisa Feltrinelli. Modelka nie chce wspominać swojego dzieciństwa. Ma żal do swojej matki, że pieniądze pochłonęły ją tak bardzo, że nie była w stanie przejawiać uczuć. Mimo wszystko trzeba przyznać, że Barzini dorastała w inteligenckim domu, co w dużej mierze ukształtowało jej intelekt. I choć porzuciła naukę na rzecz modelingu, to jednak wyniosła edukację z domu. Wciąż dużo czyta i ma potrzebę kształcenia się.
Swoją karierę w modelingu zaczęła w wieku 20 lat, odkryta przypadkowo na ulicy Rzymu przez Consuelo Crespi. Wydawczyni włoskiego Vogue’a wysłała jej zdjęcia Dianie Vreeland, która po kilku dniach zaprosiła Barzini Nowego Jorku. Miała tu zostać zaledwie tydzień, ale zabawiła aż 5 lat. Szybko robiła furorę w świecie mody, był muzą m.in. Irvinga Penna i Richarda Avedona. Bywała w Factory Andy’ego Warhola. Nowojorski blichtr jednak szybko ją znużył. Po kilku latach spędzonych w Nowym Jorku Benedetta rzuciła karierę modelki, na rzecz aktywizmu. Zaczęła również wykładać antropologię mody na uniwersytecie. W latach 70. XX wieku została radykalną feministką, walcząc o równouprawnienie dla kobiet. Jest autorką wielu książek, a także laureatką nagród.
Od czasu do czasu pojawia się na wybiegach, ale twierdzi, że tego nie lubi, i robi to wyłącznie dla pieniędzy. O modelingu wypowiada się z pogardą: „Życie modelki wygląda zawsze tak samo: zaczynasz młodo, nie myślisz o tym, co będzie później, nie rozwijasz się, bo tylko pozujesz do zdjęć. A gdy telefon z ofertami przestaje dzwonić, jest już zazwyczaj za późno, by coś zmienić. Więc musisz szybko znaleźć bogatego męża i zostać żoną. To smutne. Dlatego miałam potrzebę wymyślenia, jak nie zostać modelką. To nie jest zawód, to chwilowe zajęcie.”
Benedetta dziś ma 75 lat, mieszka na bezludnej wyspie, żyje skromnie, ale po swojemu. Niedługo będzie można zobaczyć o niej film, który nakręcił jej syn Beniamino. Film „Zniknięcie mojej matki” pokazywany jest w ramach festiwalu Millenium Docs Against Gravity.