Ale schudła! Zobacz zdjęcia „przed” i „po”! – pułapka porównań, które zamiast motywować mogą… szkodzić
Często w poszukiwaniu motywacji do zdrowszego trybu życia zwracamy się ku mediom społecznościowym, gdzie natrafiamy na liczne zdjęcia „przed” i „po” udanych dietach czy transformacjach ciała. Choć na pierwszy rzut oka te spektakularne zmiany wydają się inspirujące, mogą mieć również mniej pożądany wpływ. Psycholożka zdrowia, Adrianna Sobol, ostrzega przed pułapką takich porównań.
Fotografie „przed” zwykle ukazują osobę w codziennych, nieprzystających ubraniach, z niezadowoloną miną. Z kolei zdjęcia „po” przedstawiają tę samą osobę, ale odmienioną: szczuplejszą, uśmiechniętą, często w lepszym świetle i starannie dobranym stroju. Efekty są podkreślane dramatycznymi liczbami, na przykład „-32 kg w 2 miesiące”. Takie drastyczne zmiany, szczególnie kiedy są prezentowane w kontekście „sensacyjnych” metamorfoz, mogą skutkować poczuciem niewystarczalności i frustracją zamiast motywacją.
Oprócz tego, że takie porównania mogą prowokować cierpienie, istnieje ryzyko, że przekazują one nierealistyczne oczekiwania co do szybkości i skali zmian, które można osiągnąć. Dlatego ważne jest, aby podchodzić do tych treści z rozwagą i skupiać się na zdrowym podejściu do zmiany trybu życia, które promuje długotrwałe zdrowie, a nie tylko szybkie efekty.
Pamiętajmy, że kontrasty to dla mediów społecznościowych coś, co napędza ich mechanikę. Im są większe, tym lepiej. Treści prezentujące utratę kilkudziesięciu kilogramów w krótkim czasie, generują tysiące reakcji, mają potencjał viralowy. Jednak podstawową pułapką metamorfoz opartych o „cudowną dietę” czy „plan treningowy gwiazd”, jest ogromne spłycanie kwestii zdrowotnych: nadwagi lub choroby otyłościowej. Zdrowa redukcja masy ciała to proces, nie dzieje się z dnia na dzień. Do mojego gabinetu trafiają pacjenci chorzy na otyłość, którzy są pełni żalu do samych siebie, bo skoro na Instagramie i Tik-Toku widzą tyle przykładów ekspresowych sukcesów i to takie proste, to dlaczego przez wiele lat, im wciąż się to nie udaje? Podkreślam wtedy, że otyłość to poważna, przewlekła choroba, a obcowanie z takimi treściami w social mediach w dłuższej perspektywie zamiast wzmacniać motywację, odbiera tylko poczucie sprawczości – zauważa Adrianna Sobol, psycholożka zdrowia.
To, czego nie wiesz
Przyglądając się takim metamorfozom, wpadamy także w inną psychologiczną pułapkę: nie bierzemy pod uwagę wszystkich okoliczności:
– Zdjęcia i filmy „przed” i „po” dużej utracie masy ciała, najczęściej zestawiają tylko końcowe efekty, a każdy człowiek to osobna historia: nie mamy wglądu w pełny stan czyjegoś zdrowia, ewentualne choroby towarzyszące, w status materialny, nie mamy wiedzy o jego wsparciu społecznym czy zasobach psychoenergetycznych, a to kluczowe czynniki w procesie zmiany – dodaje Adrianna Sobol.
W poszukiwaniu właściwej motywacji
Dlatego, aby znaleźć skuteczną motywację do troski o siebie, o własne zdrowie, nie należy patrzeć na otyłość tylko przez pryzmat zmiany sylwetki, ponieważ nadmiarowe kilogramy to tylko objaw, wizualna prezentacja choroby, z którą zmaga się całe ciało.
– Motywacja osób chorujących na otyłość do redukcji masy ciała jest najczęściej osłabiona wielokrotnymi, nieskutecznymi, podejmowanymi samodzielnie próbami, które często inspirowane są właśnie metamorfozami z internetu. To pułapka. Aby leczenie choroby otyłościowej było bezpieczne i faktycznie prowadziło do trwałej zmiany, warto zadbać o pomoc specjalistów: lekarza, dietetyka czy fizjoterapeuty, którzy oprócz diagnozy dadzą wsparcie w drodze do zdrowia. Dane naukowe mówią, że już redukcja 5-10 % masy ciała zmniejsza ryzyko chorób będących powikłaniami otyłości1.Warto więc zadbać o to, by proces ten był prowadzony odpowiedzialnie. Zmiana nawyków żywieniowych czy wprowadzenie aktywności fizycznej dokonywane pod okiem specjalistów, zdecydowanie zwiększa szanse na sukces w procesie leczenia – podsumowuje Emilia Modrzyńska, pacjentka chorująca na otyłość oraz ambasadorka kampanii „Porozmawiajmy szczerze o otyłości”.
Nieustanne porównywanie się z innymi może sprawić, że będziemy umniejszać własne sukcesy w redukcji masy ciała. Dlatego zachowajmy ostrożność wobec wszelkich treści, które zamiast pozytywnej motywacji, przynoszą poczucie winy i presję.
Fot. i oprac. na podst.: mat. prasowe AHAVA / ootylosci.pl