Temat: hanna mikuć seksmisja
-
Hanna Mikuć – aktorka, która nie ma łatwego życia
Hanna Mikuć to aktorka, którą zna każdy z nas. Zapadła nam w pamięć za rolę w serialu M jak miłość, ale także wielu innych znanych filmach oraz serialach. Śmiało można powiedzieć, że już na dobre zapadła nam w pamięć i lubimy jej twórczość. Jednak pomimo udanego życia zawodowego nie może się pochwalić tym samym w życiu osobistym. W tym przypadku odbywa się tragedia za tragedią.
Same ciosy w życiu prywatnym
Hanna Mikuć nie ma łatwo. Musiała przyjąć kolejny bardzo bolesny cios. Niedawno zmarł jej teść – Witold Sobociński. Jednak to nie była jej pierwsza tragedia. Bowiem wcześniej pożegnała męża oraz swojego ojca. W jej życiu na całe szczęście są także pozytywy. Jednym z nich jest sam fakt, że po raz drugi niedawno została babcią.
Tak naprawdę jeszcze nie tak dawno się cieszyła, że została po raz drugi babcią. Obecnie Hanna Mikuć z ogromnym bólem żegna swojego teścia. Jej teść to znakomity operator filmowy Witold Sobociński. Zawsze, gdy na niego patrzyła, to myślała, że tak po latach by wyglądał jej mąż – Piotr. Nie dane jej niestety było się o tym przekonać.
Mąż aktorki, który tak był znanym operatorem zmarł w roku 2001. Miał wówczas czterdzieści trzy lata. Okazuje się, że to ogromny stres się przyczynił do jego śmierci. Życie operatora i aktorki było prawdziwą gonitwą. Szukali ciągle czegoś więcej. Po tym wszystkim została sama z trójką dzieci.
Kolejna tragedia
Tak naprawdę na domiar złego dokładnie przed trzema laty odszedł jej ukochany ojciec. W wieku osiemdziesięciu pięciu lat zmarł Bogdan Mikuć. Obecnie Hanna ma spore oparcie w dzieciach. Dwóch synów Piotr oraz Michał Sobocińscy poszli w ślady swojego dziadka oraz ojca. Zatem zostali operatorami. Z kolei jej córka – Marysia Sobocińska została bardzo dobrą aktorką. Tylko pozazdrościć takich dzieci. Hanna Mikuć ma obecnie tylko jedno marzenie. Chce, aby w życiu ich dzieci wszystko było w porządku. Chce, aby w życiu im się cały czas wiodło. Nie wyobraża sobie innego scenariusza. Życie tak okropnie ją doświadczyło, że nie chce już przeżywać żadnej tragedii oraz traumy. Nie poradziłaby sobie już z kolejną złą wiadomością. Już dosyć przeżyła. Teraz pora tylko na rozkoszowanie się życiem rodzinnym oraz swoimi pociechami. Nie chodzi tutaj tylko o dzieci, ale także o wnuki. Jedno jest pewne – ma dla kogo żyć. Co do tego nie mamy absolutnie żadnych wątpliwości. Nie jest z tym wszystkim sama. Ma dla kogo żyć i ma kto ją wspierać. Akurat to jest chyba najważniejsze. Hannę Mikuć na szczęście wciąż możemy oglądać w telewizji oraz w teatrze.