Uroda

Rollery do twarzy – ostatni krzyk pielęgnacyjnej mody

Co jakiś czas w tematyce beauty pojawiają się różne silne trendy, które wprost zmuszają miłośników pielęgnacji twarzy czy makijażu do wypróbowania ich na własnej skórze (dosłownie i w przenośni!) i wyrobienia sobie indywidualnej opinii. Idąc tym tropem, każdy szanujący się fan pielęgnacji w ostatnim czasie z pewnością zetknął się z rosnącą popularnością samodzielnego masażu twarzy za pomocą rollera. Dziś przyjrzymy się nieco bliżej tej intrygującej czynności oraz podpowiemy, który roller do twarzy wybrać, aby cieszyć się spektakularnymi efektami.

Rollery – pochodzenie i działanie

Roller, wałek, masażer – niepozorne urządzenie, które w ostatnim czasie zrobiło furorę na polskim (i nie tylko) rynku kosmetycznym, to w rzeczywistości przedmiot doskonale znany i doceniany od wieków w tradycyjnej medycynie chińskiej. Nie od dziś zresztą wiadomo, że azjatycka pielęgnacja skóry warta jest naśladowania. Osoby tej narodowości znane są z nieskazitelnej cery uzyskanej wyłącznie dzięki naturalnym technikom pielęgnacyjnym, a odgadnięcie ich prawdziwego wieku bywa wręcz niemożliwe – niejednokrotnie bowiem wyglądają o wiele młodziej niż wskazuje ich metryka. Obserwując te imponujące efekty, nic dziwi kompletnie, że cały świat tak chętnie naśladuje ich poczynania w zakresie pielęgnacji twarzy.

Skuteczność masażu rollerami (oferuje je np. Cocolita) tkwi w naturalnych kamieniach, z którego zbudowane są części masujące. Osoby, które wierzą w metafizyczną moc kamieni szlachetnych, przypisują im nadprzyrodzone właściwości. Bardziej sceptyczni w tematyce sił energetycznych podkreślają natomiast fizyczne walory minerałów – znacznie lepiej niż tworzywa sztuczne trzymają bowiem chłód, dzięki czemu skutecznie zmniejszają obrzęki i cienie, zwłaszcza w okolicach oczu. Masaż rollerami wspomaga krążenie i dotlenia tkanki skóry, dzięki czemu uzyskujemy wyraźną poprawę owalu twarzy i wygładzenie drobnych zmarszczek. Rolowanie reguluje też wydzielanie sebum, ujednolica koloryt skóry i zamyka pory, a chłód kamieni przynosi ukojenie i działa niezwykle relaksująco.

Który roller do twarzy wybrać?

Na początku swojej popularności rollery zbudowane były głównie z dwóch kamieni: kwarcu różowego (link) oraz jadeitu (zobacz pod tym linkiem). Pierwszy z nich to ozdobny kamień półszlachetny, którego charakterystyczne zabarwienie wynika z domieszek pierwiastków manganu i tytanu. Wedle medycyny niekonwencjonalnej wspiera układ krążenia, łagodzi uczucie niepokoju i wspiera odporność. Jadeit natomiast to kamień szlachetny występujący w wielu barwach, jednak jego najcenniejsza odmiana jest w intensywnym odcieniu zieleni. Bywa także nazywany „kamieniem nerkowym” ze względu na dobroczynne oddziaływanie na ten właśnie narząd. Oprócz tego jadeit obniża stres, pomaga leczyć bezsenność i pozbyć się negatywnej energii.

Zasadnicza różnica między rollerami zbudowanymi z tych kamieni dotyczy ich fizycznych właściwości: kwarc stosunkowo dłużej trzyma chłód niż jadeit. Z czasem na rynku pojawiły się kolejne propozycje rollerów – do ich budowy zastosowano między innymi ametyst, kryształ górski, jaspis dalmatyński czy tygrysie oko. Istotny jest także metal, z którego wykonano rollery do twarzy – aby spełnił swoją rolę w codziennej pielęgnacji, musi być wysokiej jakości, wytrzymały i odporny na korozję. Warte sprawdzenia są na przykład te z bogatej oferty marek Fluff czy Lash Brow.

Ogólne zasady rolowania twarzy

Masaż twarzy z wykorzystaniem rollerów do twarzy opiera się na ogólnych zasadach drenażu limfatycznego – uprzednio oczyszczoną twarz masujemy od środka twarzy w kierunku węzłów chłonnych. Dla lepszego poślizgu warto nałożyć olejek lub serum – dzięki rolowaniu składniki aktywne skuteczniej wchłoną się w skórę, a sam proces będzie łatwiejszy i znacznie przyjemniejszy. Naturalny chłód kamieni można wzmocnić, wkładając roller do lodówki na kilkanaście minut przed rozpoczęciem pielęgnacji. Najważniejsza jest systematyczność – minimum kilka razy w tygodniu, a nawet codziennie. Choć potrzeba cierpliwości, rezultaty systematycznego używania rollerów są zaskakujące. Czy zatem w tym przypadku warto dać się wyrolować? Zdecydowanie!

Dodaj komentarz